Gdy klient rusza na narty


#ubezpieczenia / poniedziałek, 10 grudnia, 2018

Skoro ferie… to klienci niedługo ruszą na narty. Żadnego nie puszczajcie bez DOBREGO UBEZPIECZENIA TURYSTYCZNEGO!

Zwykłe złamanie ręki na stoku czy uraz głowy, np. w Austrii lub Szwajcarii, plus transport medyczny do szpitala i hospitalizacja tam może sięgnąć setek tysięcy złotych! A gdy potrzebny będzie specjalistyczny transport do kraju w obecności lekarza i pielęgniarki – to kolejne tysiące!

Pamiętajcie i UŚWIADAMIAJCIE swoich klientów! Sam przylot na stok helikoptera medycznego to ok. 20 tys. zł. Nie ma więc co łudzić się, że 20-50 tys. sumy ubezpieczenia turystycznego jest OK. Nie, NIE JEST! Powinniśmy myśleć o sumach ubezpieczenia idących w SETKI TYSIĘCY.

Plus drugie tyle w OC. Bo na stoku można niechcący wjechać w prezesa wielkiego, europejskiego banku… I w jednej chwili stać się bankrutem, gdy dojdzie do zapłaty rekompensaty za jego rozstrój zdrowia i niemożność pracy…
Historia zna takie przypadki, a ubezpieczyciele znają takie szkody…

Zobacz post na Fb.