
Odwieczna walka: agent kontra direct… A może jednak przymierze?
Bezpieczny.pl – w zupełnie nowej odsłonie www.bezpieczny.pl – pokazuje, że można połączyć ogień z wodą i zrobić serwis internetowy, który nie omija agenta. Ba, on wręcz agenta potrzebuje: by dokonać zakupu, klient podaje kod swojego pośrednika.
Bezpieczny.pl pozwala swoim agentom (formalnie oczywiście OFWCA) na sprzedaż 24 godziny na dobę przez cały rok. Zakup wymaga od klienta podania kodu lokalnego pośrednika i wiąże tym samym klienta z agentem. Jeśli klient będzie miał pytania – w przeciwieństwie do zwykłego directu – będzie miał doradcę, który mu na te pytania rozsądnie odpowie. I to pewnie lepiej niż infolinia. Z drugiej strony – również agent może czuć się, nomen omen, bezpieczny. Jest potrzebny. W przeciwieństwie do zwykłego directu, który o agencie bardzo szybko zapomina.
Od 1 maja, w nowej odsłonie strony, w ofercie agencji pozostają ubezpieczenia NNW dla dzieci, studentów (tu razem z OC) i dorosłych oraz ubezpieczenia podróżne. Zapowiedziano też jednak ubezpieczenia na życie (maj), ubezpieczenia komunikacyjne (maj), assistance w podróży (czerwiec) i ubezpieczenie nieruchomości (październik). Co ważne – nowe ubezpieczenia już zostały przewidziane w ścieżkach zakupowych „starych” produktów. Klient kupujący NNW lub ubezpieczenie podróżne uzyskuje od razu dodatkowe zniżki na przyszłe ubezpieczenie OC/AC – 10% za kod lokalnego pośrednika, 3% za zakup dobrowolnego ubezpieczenia, 50 zł za ubezpieczone dziecko. Przy standardowej składce komunikacyjnej rzędu 550 zł zniżka ma wynieść 121,50 zł.
W konsekwencji mamy połączenie całodobowego sklepu z ubezpieczenia z cechami agencji i wirtualnego biura dla pośrednika. Jest i szybkość internetu, i fachowe doradztwo agenta.
Czyli da się zrobić agencyjny direct…?
I przy okazji jeszcze CIEKAWOSTKA:
W Bezpiecznym.pl mamy odwrócenie zwykłej formuły sprzedaży obowiązkowego OC ppm. Tu tańsze OC ppm ma być nagrodą dla klienta za zakup produktu dobrowolnego, a nie dawać zniżkę na ubezpieczenie dobrowolne.
Przez lata ubezpieczyciele za zakup OC ppm dawali klientom zniżki na ubezpieczenia dobrowolne. Teoretycznie miało to wzbudzić zainteresowanie i zachęcić klienta do ubezpieczenia czegoś więcej poza samochodem. W praktyce – działało słabo. Kto miał kupić ubezpieczenie dobrowolne, kupował i tak. Zniżka zmniejszała tylko przychód ubezpieczyciela i… prowizję agenta. Czasem mocno, bo prowizje za ubezpieczenia dobrowolne są znacznie wyższe niż za OC ppm.
Jeśli zadziała metoda Bezpiecznego, który nagradza dobrowolnych klientów zniżką w komunikacji, będziemy mieli jakiś kroczek w lepszym dotarciu do świadomych klientów. A wydaje się, że ma szansę zadziałać…!