Rowery publiczne na dobre opanowały miasta, teraz zaczynają robić to e-hulajnogi. Wypożyczamy, współdzielimy, zamieniamy samochody na UTO – urządzenia transportu osobistego. I coraz częściej dyskutujemy o odpowiedzialności za wypadki.
Bez wątpienia potrzeba regulacji, które prawnie określą ramy nowego stanu rzeczy i nowej mobilności. Na ten moment mamy rowerzystów, których życie w miejskiej dżungli nie jest najłatwiejsze. I mamy użytkowników e-hulajnóg, segway’ów czy hoverboardów, którzy niby wciąż są pieszymi, ale w rzeczywistości ich status zawieszony jest gdzieś pomiędzy pieszymi, rowerzystami a kierowcami. A przecież wszyscy są użytkownikami tych samych dróg. Każdy może być poszkodowanym. I każdy może stać się sprawcą kolizji.
Co wtedy…? Oczywiście idealną odpowiedzą jest: UBEZPIECZENIE!
Ubezpieczyciele czekają na odpowiednie regulacje, które pomogą określić obowiązki tych nowych użytkowników dróg oraz kwestie odpowiedzialności za potencjalne szkody. Wtedy zaproponują produkty specjalnie dla użytkowników UTO.
A póki co…? Nie zapominajmy, że są ubezpieczenia NNW, ubezpieczenia zdrowotne, jest OC w życiu prywatnym.
To też odpowiedź rynku ubezpieczeń na bieżące potrzeby.
No i jest jeszcze zdrowy rozsądek, którym powinien kierować się każdy użytkownik dróg – bez różnicy, czy jeździ, biega, idzie, skacze… I jest też – jak przypomina Policja – ustawa Prawo o ruchu drogowym. Może jeszcze nie jest dostosowana do nowej mobilności, z pewnością brakuje nowelizacji, ale trzon zasad nie zmieni się nigdy:
Art. 3, pkt 1. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze są obowiązani zachować ostrożność albo gdy ustawa tego wymaga – szczególną ostrożność, unikać wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie bezpieczeństwa lub porządku ruchu drogowego, ruch ten utrudnić albo w związku z ruchem zakłócić spokój lub porządek publiczny oraz narazić kogokolwiek na szkodę. Przez działanie rozumie się również zaniechanie.
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.
Trzeba o tym pamiętać. Jak i o ubezpieczeniu oraz własnej odpowiedzialności za szkody.
I jeszcze w temacie: Polska Izba Ubezpieczeń przygotowała raport „Nowa miejska mobilność. Co oznacza dla ubezpieczeń?
https://piu.org.pl/…/uploads/2019/05/PIU-nowa-miejska-mobil…
UTO to jeszcze słabo rozpoznany rynek, wszelkie dane (również te dot. szkodowości) dopiero powstają i są zbierane… Dobre więc i to.
Polecamy zwłaszcza część o tym, jak inne kraje / miasta regulują UTO.