Jak TERAZ wyglądają ubezpieczenia na żądanie? A konkretnie to pierwsze w Polsce – od Avivy?
Przede wszystkim: skoro na żądanie, to przez aplikację.
Skanujemy kod Aztec z dowodu rejestracyjnego. Dodatkowo trzeba zaznaczyć kilka opcji: jaka skrzynia biegów, liczba drzwi, miejsce pierwszej rejestracji i model pojazdu. Potem wybieramy czas ochrony: 3h, 6h, 12h, 1 dzień, 2 dni, inny. Ochrona może zacząć się zaraz po opłaceniu składki lub określonego dnia o określonej godzinie, ale nie później niż 2 dni po zakupie (co wygodne dla osób, które planują np. wyjazd wcześnie rano i woleliby polisę na spokojnie kupić wieczorem).
Jako dodatkowa opcja możliwa do włączenia pojawia się: podróż także poza Polskę (po Europie). Robimy 6 zdjęć: 4 na zewnątrz i 2 wewnątrz pojazdu. Aplikacja pobiera numer telefonu, PESEL, pozostaje wpisać adres mailowy. Za polisę płacimy kartą. W naszym teście ubezpieczenie na 3h kosztowało 25,83 zł. Dodatkowo mogliśmy wykupić assistance za 26,44 zł.
Polisa – jako aktywna – staje się widoczna w aplikacji.
(Więcej: https://www.teraz.pl/)
—————————————
I co… Chwyci?
Aviva ma ambicję, by w zbliżającym się sezonie wakacyjnym ok. 100 tys. klientów skorzystało z rozwiązania AC na minuty. Jednocześnie prezes Adam Uszpolewicz zapewnia:
„Nie namawiamy kierowców do zmiany całorocznego autocasco na nowy produkt. Z tych samych powodów ubezpieczenia na czas przez smartfon nie są konkurencją dla kanału agencyjnego i directu.”
Tak to sobie wykombinowali…!